Energia odnawialna to temat na czasie. Do 2020 roku Polska powinna wydatnie zwiększyć udział OZE w całości wyprodukowanej energii, ale wszystko wskazuje na to, że może się to nie wydarzyć.
OZE – co to jest?
OZE to skrót od Odnawialnych Ĺšródeł Energii. Pod tą nazwą rozumiemy wszystkie źródła odnawialne, których eksploatacja nie powoduje trwałych szkód w przyrodzie. Takimi źródłami energii są m.in.: energia wiatrowa, energia wodna, energia słoneczna, geotermia. Ich większy udział w produkcji światowej energii kosztem źródeł nieodnawialnych, takich jak ropa naftowa czy węgiel, jest zalecany m.in. przez Unię Europejską. Jej cel to 20% udziałów w OZE w produkcji energii w całej Unii w przyszłym roku, a aż 80% w roku 2050. Przy czym w bliższej perspektywie dla każdego kraju ustalany jest plan indywidualny – dla Polski jest to 15% do 2020 roku. Bardzo prawdopodobne jest jednak, że Polska nie zrealizuje tego celu.
Ile udziałów OZE jest w produkcji energii w Polsce?
Niewiele nam jednak brakuje. W 2007 roku zaledwie ok. 7% energii pochodziło w Polsce z OZE. Rekordowy skok zanotowano w latach 2011-2012, kiedy udział OZE wzrósł z 8,16 % do 10,68 %. W 2015 współczynnik ten wynosił niemal 12%. Po zmianie rządu nastąpił lekki regres, ale wg planów w 2020 roku udział OZE ma wynosić 13,8 %. Bardziej pesymistyczne prognozy mówią nawet o 10,6 procent ogólnej produkcji energii. Faktem jest, że w 2018 roku ponownie nastąpił spadek względem danych z roku poprzedniego.
Skąd pochodzi energia produkowana z OZE? W zdecydowanej większości jest to energia wiatrowa – w 2017 roku około połowy energii z OZE pochodziło z tego źródła. Większość farm wiatrowych zlokalizowana jest w północnej Polsce, w województwie pomorskim i zachodniopomorskim. Mniej jest w Polsce elektrowni wodnych. Duży udział w OZE ma też spalanie biomasy. Natomiast fotowoltaika w naszym kraju wciąż raczkuje.
OZE – czy to się opłaca?
Głównym argumentem na rzecz OZE jest ochrona środowiska. Wciąż panuje debata na temat tego, czy energia odnawialna jest opłacalna finansowo. Przede wszystkim potrzebna infrastruktura okazuje się bardzo droga. Z drugiej strony, wzrost rynkowych cen energii zachęca coraz więcej osób do instalowania prywatnych źródeł w postaci np. baterii fotowoltaicznych, aby częściowo uniezależnić się od dostaw prądu.